RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY DOTYCZĄCE POPRZEDNICH TOMÓW
W Akademii Cimmeria została zaledwie garstka uczniów. Treningi Nocnej Szkoły są coraz bardziej intensywne, Allie szykuje się na wielkie negocjacje z Nathanielem, na które ma pojechać razem z Lucindą. Wszystko się jednak zmienia, gdy wszyscy odkrywają, kto był długo poszukiwanym szpiegiem.Wydaje mi się, że "Zbuntowani" to taka kolejna cisza przed burzą, ale jednak nie jest ona aż tak tragiczna jak w "Dziedzictwie". Nawet się wciągnęłam w tą historię i śledziłam ją z dość sporym zainteresowaniem. Dobrze się czytało o tych różnych przygotowaniach do ostatecznej walki z Nathenielem.
Umówmy się, to, kto okazał się szpiegiem nie było dla mnie jakąś olbrzymią zagadką. Spodziewałam się tego praktycznie od momentu, w którym została wytypowana taka trójka głównych podejrzanych. Jeszcze w "Zagrożonych" miałam pewne wątpliwości, ale jak ich skończyłam to sprawa była już dla mnie oczywista. Moim zdaniem, autorka za bardzo przesłodziła tą postać, która była szpiegiem przez co zdecydowanie była ona dość podejrzana.
Bardzo mi się zaczęła podobać osoba Nathaniela. Naprawdę, podczas tych wielkich negocjacji zauważyłam u niego takie typowe cechy czarnego charakteru psychopaty, który już w sumie się pogubił w tym, co robi.
Allie mnie w tym tomie po prostu załamała. Myślałam, że ją uduszę. Przez całą powieść myślę: "Dobra, ogarnęła się, zdecydowała się na pana A" po czym na sam koniec Allie mówi: "Też cię kocham, panie B". Po prostu ręce opadają, a najlepsze jest to, że główna bohaterka argumentuje swoją zmianę zdanie tym, że zawsze kochała pana B i nie decyduje się w końcu na pana A z tych samych powodów, które sprawiły, że wcześniej nie zdecydowała się na pana B.
Dzisiaj taka króciutka recenzja, bo tak jak mówię w tym tomie nie działo się jakoś bardzo dużo, przez co średnio mam, o czym pisać. Mam nadzieję, że w "Niezłomnych" ta sytuacja się zmieni i będę musiała pisać godzinę zanim wymienię wszystkie rzeczy, która w różnych sposób mnie poruszyły lub zastanowiły.
Nie moje klimaty.:)
OdpowiedzUsuńZdarza się ;)
UsuńPozdrawiam :)
"Cechy czarnego charakteru psychopaty.." zachęcające :D
OdpowiedzUsuńDla mnie to właśnie też jest coś bardzo zachęcającego w przypadku różnych książek :D
UsuńPozdrawiam serdecznie <3