czwartek, 8 czerwca 2017

RECENZJA KSIĄŻKI "LOLITA" VLADIMIRA NABOKOVA

  Hej, po dłuższej przerwie wracamy do pisania recenzji i na pierwszy ogień po tym czasie pójdzie "Lolita". Wiedziałam o tej książce dość mało. O fabule praktycznie nic, jedynie słyszałam kilka razy, że jest to powieść dobra, więc kiedy niczego nieświadoma przeczytałam opis z tyłu byłam lekko zszokowana i zaraz się przekonacie czemu.
  Główny bohater, Humbert Humbert szukając dla siebie miejsca do zamieszkania trafia do domu wdowy, Charlotty Haze. Posiada ona dwunastoletnią córkę Dolores, na którą Humbert mówi Lolita. Od początku jest nią zafascynowany, widzi w niej idealną nimfetkę. Nazywa on tak dziewczynki do 14 roku życia, do których czuje pożądanie i usiłuje nawiązywać z nimi niemoralne relacje. To samo zamierza zrobić z Lolitą, która jednak uważa za inną niż wszystkie pozostałe.
  Tak mniej więcej przedstawia się fabuła "Lolity". Na początku zastanawiałam się, czy chce mi się czytać coś takiego, ale nie miałam nic innego, więc postanowiłam zaryzykować.
  Nabokov ma piękny styl pisania, naprawdę jest to jeden z najlepszych elementów tej powieści. Czasami wplata francuskie słowa w dość istotnych miejscach, a że nie znam tego języka było to dla mnie małym utrudnieniem. Myślę jednak, że dodaje to całości pewnej wyjątkowości (jak mi się zrymowało :D).
  Nie powiem, żeby ta pozycja była jakąś najbardziej wciągającą na świecie. Nie jest to ten typ historii, którą najbardziej lubię, gdzie są walki, pojedynek dobra ze złem itd. Nie nudziłam się jednak tak bardzo, jak się tego spodziewałam. Daję fabule takie 5/10.
  Moim zdaniem, ta powieść bardzo by zyskała, jeśli byłaby napisana z perspektywy Lolity, a już najlepiej by było, jeśli niektóre rozdziały byłyby napisane z punktu widzenia Humberta, a inne z punktu Dolores.
  Przez pierwsze strony bardzo mi się podobało, że narratorem jest ten chory psychicznie mężczyzna, bo ja lubię takie klimaty, że wchodzimy właśnie do głowy kogoś z kim niekoniecznie wszystko jest w porządku. Mnie zawsze bardzo ciekawi to, jak taka osoba widzi świat. Później jednak, gdy ciągle mówione było o Lolicie, wszystkie uczynki były motywowane właśnie czymś związanym z tą dziewczyną to w środku książki zaczęło się już to robić męczące. Zdaję sobie sprawę, że Dolores była najważniejszym punktem w jego życiu, ale jednak mnie po jakimś czasie przestało to interesować.
  Według mnie, o wiele bardziej interesujące byłoby gdyby "Lolita" została opowiedziana właśnie przez tytułową bohaterkę. Myślę, że z zapartym tchem czytałabym o tym, jak ona odczuwa te wszystkie wydarzenia, jak to na nią wpływa, bo to jest tak naprawdę bardzo istotne.
  Wbrew pozorom o tej bohaterce nie mamy powiedziane zbyt dużo. Wiem, przed chwilą narzekałam, że zbyt wiele się o niej mówi. Humbert jednak głównie opowiada o niej jak o przedmiocie, jego słowa na jej temat dotyczą głównie ciała. Pokazana jest nam jedynie zewnętrzna warstwa jej charakteru, to, że jest wulgarna, złośliwa, bezwstydna, czasami nieznośna. Uważam jednak, że za tym na pewno kryje się coś więcej.
  Podsumowując, jeśli ktoś lubi literaturę ambitną to "Lolita" mu się spodoba. Ja przeczytałam, dowiedziałam się, o czym jest tak słynna książka. Mnie niezbyt zachwyciła, też nie była jakimś gniotkiem. Raczej do niej nie wrócę, jednak gdyby Vladimir Nabokov wciąż żył i postanowił napisać tę powieść z Lolitą w roli narratora to na pewno bym po nią sięgnęła.

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam te książkę podobnie jak film ;) choć przyznam szczerze ze gdyby narratorka była główna bohaterka mogłoby to zmienić cały wydźwięk książki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wtedy by mi się ona się bardziej spodobała :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Lolita to dość specyficzna książka. Czytałam ją wieki temu, ale całkiem mi się spodobała. Niestety muszę przyznać, że niektóre przemyślenia głównego bohatera mnie bardzo zmęczyły.

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie jest to najlżejsza książka ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. "Lolita" czeka na mnie na półce i myślę, że w wakacje wreszcie się za nią zabiorę. Słyszałam o niej bardzo dużo i muszę wyrobić sobie swoją opinię :)
    Read With Passion

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ten cel też trochę przyświecał, gdy miałam ją zaczynać ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Zabieram się za "Lolitę" w lipcu i jestem naprawdę ciekawa jak ją odbiorę, ponieważ opinię są różne.

    OdpowiedzUsuń