wtorek, 9 maja 2017

RECENZJA KSIĄŻKI "ZABIĆ DROZDA" HARPER LEE

  Hej, dziś przychodzę do Was z dość klasyczną i kultową powieścią, ale jednak nie aż taką starą, bo powstałą w latach 60. Po tej książce spodziewałam się czegoś trochę innego, ale więcej dowiecie się po przeczytaniu recenzji.
  Lata 30., Stany Zjednoczone. Ojciec Jema i Jean Louise, potocznie nazywanej Skautem, Atticus jest prawnikiem i  właśnie otrzymał prawdopodobnie najtrudniejszą sprawę w jego karierze. Ma za zadanie bronić w sądzie czarnoskórego mężczyzny, czyli Toma Robinsona posądzonego o zgwałcenie białej dziewiętnastolatki. Wszyscy uważają, że Tom jest winny, a nawet jeśli nie to i tak może pójść do więzienia albo i na śmierć, bo "jest czarny, więc to żadna strata". Atticus jednak postanawia doprowadzić do sprawiedliwego procesu i wyroku, na który nie będzie miał wpływu kolor skóry oskarżonego.
  Zacznę od jednej z rzeczy, które najbardziej mnie zdziwiły w "Zabić drozda". Mam tu na myśli to, że przez co najmniej 100 stron w ogóle nie mamy nic wspomniane o tym, co przytoczyłam w opisie fabuły. Ogólnie ten fragment bardzo mi się podobał i bardzo się w niego wciągnęłam.
  Opowiadał on o tym, jak Jem i Skaut codziennie przechodzili w drodze do szkoły obok domu, w którym mieszkał bardzo tajemniczy człowiek. Od wielu lat nikt go nie widział i nie było nawet wiadomo, czy on żyje, czy nie.
  Ja muszę się przyznać, że przez te pierwsze rozdziały to myślałam, że nie wytrzymam z tego  napięcia. Po prostu dość mocno się bałam.
  Nie jestem przyzwyczajona do takich klimatów, kryminałów mam bardzo mało na swojej półce, jeśli w ogóle jakiś mam. Chciałam przeczytać "Behawiorystę" Mroza, ale akurat nie było w księgarni, a później jakoś nie kupiłam w internecie. Dobra, ale zeszliśmy z tematu. Chodzi mi o to, że była to dla mnie ciekawa i miła odmiana. Trochę strachu jeszcze nikomu nie zaszkodziło ;)
  Drugim elementem, którego nie spodziewałam się tutaj spotkać to to, że narracja jest prowadzona z perspektywy dziecka, a konkretniej Skauta, która swoją drogą jest bardzo sympatyczną postacią, bardzo często się uśmiechałam czytając te historię właśnie ze względu na nią. Ujmowało mnie to jak się ona sprzeciwiała tej całej etykiecie panującej wśród dam, sukienkom, niedzielnym podwieczorkom. Jest taką małą buntowniczką.
  Nie zdarza mi się czytać powieści dla dorosłych, gdzie narratorami są dzieci. Poznałam dzięki temu, jak ciekawie przedstawia się wtedy inne postacie. Mam na myśli to, że wszystko jest wtedy pokazane w bardziej karykaturalny sposób, inaczej się patrzy na wszystko okiem dziecka, np. Atticus dla Jean Louise był zawsze dobry i mądry i to już nie podlegało żadnej dyskusji.
  "Zabić drozda" jest naprawdę mądrą pozycją, bardzo wartościową. Mnie również bardzo wciągnęła, a to jednak też jest ważne. Wszystkie te myśli, które ma nam do przekazania autorka są wyłożone w bardzo subtelny sposób. Mnie bardzo denerwuje, gdy w książce jest ciągle głęboka sentencja, głęboka sentencja, głęboką sentencją poganiająca. Tu tego nie ma, a i tak wszyscy wiedzą, co Harper Lee miała na myśli, więc za to należy się wielki plus.
  Uważam, że każdy powinien zapoznać się z "Zabić drozda", bo ta historia przekazuje takie niebanalne wartości moralne. Ten tytuł nie trafił, co prawda na listę moich ulubionych, ale myślę, że od czasu do czasu będę do niego wracać, bo naprawdę dobrze mi się go czytało mimo, że doznałam lekkiego szoku literacko-gatunkowego ;)
P.S. Polecam serdecznie "Zieloną milę" Stephena Kinga, bo tematyka jest trochę podobna, a to już jest jedna z moich najukochańszych powieści :)

16 komentarzy:

  1. Nie czytałam tej książki i jakoś nigdy szczególnie nie miałam na to ochoty, ale fakt, że narratorem jest dziecko, bardzo mnie intryguje. Jeśli ci się to spodobało, polecam ci przeczytać "Pokój", cudowna i bardzo wartościowa powieść :)
    Pozdrawiam!
    Książkowy Zakątek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam film, nie wiedziałam, że jest książka :O
      Złamałam świętą zasadę najpierw książka, później film.
      Ekranizacja całkiem mi się podobała, więc może na książkę też zerknę ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Bardzo podobała mi się ta książka. Na uwagę poza głównym wątkiem zasługuje ciekawa narracja. Widzę, że Tobie też ta książka bardzo przypadła do gustu :).

    Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli we wszystkim jesteśmy zgodne :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Długo już zamierzam się na tę książkę, więc pewnie wreszcie się na nią skuszę ;)
    PS. Czy na komputerze czcionka Twojego bloga tez jest taka jasna? Czytając Twoją recenzję na telefonie miałam nie lada wyzwanie, żeby odróżnić czcionkę od tła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na telefonach jest wersja mobilna, w której te drewniane deski są pod tekstem, ale można przełączyć na wersję na komputer i tam tło jest już jednolite ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Czytałam "Zabić drozda" kilka miesięcy temu i byłam zachwycona. Z pewnością wrócę jeszcze do tej powieści :) Zastanawiam się też nad lekturą "Idź, postaw wartownika", która jest kontynuacją historii Skaut i jej rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, mnie też ta pozycja trochę kusi :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ja kiedyś kupiłam na promocji drugi tom, ale pierwszego jeszcze nie upolowałam (mam to w planach;)). Ja bardzo lubię takie historie, i wiem, że od tej powieści oderwać się nie będę mogła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Logika książkoholika :D Kupię od razu drugą część chociaż jeszcze nie przeczytałam pierwszej :D
      Ale przyznam, że mi też się zdarza kupić za jednym razem całą serię :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Uwielbiam książki tego typu i "Zabić Drozda" mam już na liście do przeczytania. Pomysł na narrację jest ciekawy i przyznam, że może u mnie spowodować to dodatkowy dreszcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mnie ta narracja bardzo zaskoczyła, ale jestem jej fanką :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Nie czytałam i chyba tego nie zrobię. Myślę, że mnie nie zainteresuje, więc szkoda czasu... :)
    PS. dołączyłam do grona obserwatorów! :)
    PS2. zapraszam również do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli wiesz, że nie lubisz książek tego typu to jest to dobre podejście :)
      Dziękuję za obserwację i pozdrawiam :*

      Usuń
  8. Słyszałam dużo o tej książce, ale jeszcze jej nie czytałam, ale mam ją w planach ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam to zrobić jak najszybciej :D
      Pozdrawiam

      Usuń