RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY DOTYCZĄCE PIERWSZEGO TOMU
Kaz oraz inni, którzy uczestniczyli w skoku na Lodowy Dwór zostali oszukani i wykiwani. Nie otrzymali ani jednego kruge z sumy obiecywanej przez Van Ecka za odbicie Kuweia z tej twierdzy nie do zdobycia. Inej zostaje porwana przez kłamliwego kupca. Jej przyjaciele muszą ją uratować, odzyskać pieniądze, chronić najcenniejszego zakładnika na świecie, a także spełnić swoje osobiste pragnienia i postanowienia.
Przyznam Wam szczerze, że dla mnie początek tej powieści zalatuje troszkę odgrzewanym kotletem. Jakoś ta cała akcja z ratowaniem Inej średnio mnie interesowała.
Moim zdaniem, drugi tom serii "Szóstka wron" jest niepotrzebny. Rozumiem, że biorąc pod uwagę zakończenie pierwszej części gdyby autorka postanowiła nie pisać kontynuacji to byłoby to bardzo okrutne postępowanie względem czytelników. Ja bym zmieniła końcówkę "Szóstki wron" i poprzestała na jednym tomie.
Dobra, ale gdy już ustaliliśmy, że według mnie, druga część jest zbędna to skupmy się bardziej na tym, czy ta książka jest dobra, czy nie.
Temat ratowania Inej jakoś mnie zbytnio nie wciągnął, ale później akcja się zagęszcza i to mi rekompensuje tą początkową nudę. Tu mamy jakąś tajemniczą postać, tam jakiś spisek, ogólnie wszystko obraca się wokół zemsty na Van Ecku oraz chronieniu Kuweia. Jest się na tyle zaintrygowanym, by w miarę miło spędzać czas przy tej powieści.
Ja już wiem po przeczytaniu tej historii, jakie są moje ulubione postacie z tej serii. Zdecydowanie wybieram Kaza i Inej. Nie wiem, co się stało zresztą bohaterów. Zaczęły się pojawiać jakieś romantyczne relacje, nie mam nic przeciwko, ale w momencie gdy te dwie zakochane w sobie jednostki nie mogą zamienić ze sobą jednego dialogu bez jakiegoś podtekstu to mnie to zaczyna irytować.
Końcowe rozdziały, które opisywały, co się dzieje, gdy już wszystko jest w miarę ok zrobiły się bardzo nostalgiczne. Rozumiem, że ostatnie strony tym się charakteryzują w większości powieści, ale tu jakoś było tej melancholii aż za dużo.
Podsumowując, ja bym wycięła cały drugi tom, zostawiła tylko zakończenie i wkleiła zamiast tego z pierwszej części. Potem napisałabym jakąś książkę o Inej i jej polowaniu na handlarzy niewolnikami, bo taką historię bym bardzo chętnie przeczytała.
Polecam przeczytać tylko "Szóstkę wron", a ewentualnie jeśli bardzo chcecie się dowiedzieć jak to się wszystko skończyło to zapoznajcie się z "Królestwem kanciarzy", ale ja bym radziła pozostać tylko na pierwszej części.
Recenzję czytałam jednym okiem, ponieważ pierwszy tom dopiero przede mną. Mam nadzieje, że będzie to wspaniała przygoda, a drugi tom spodoba mi się jeszcze bardziej niż Tobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Justyna z livingbooksx.blogspot.co
Podziwiam to, że nie bałaś się spoilerów :D
UsuńPozdrawiam
Książki jeszcze nie czytałam, ale kupiłam i wygląda fenomenalnie! Dzięki za dobrą recenzję, zapraszam do siebie : http://iskraczyta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa również jestem zauroczona oprawą graficzną :*
UsuńPozdrawiam
Uffff. Udało mi się jako tako przeczytać i ominąć spoilery, więc jestem z siebie dumna :D
OdpowiedzUsuńCiekawa sugestia, żeby przeczytać tylko Szóstkę. Będę to mieć na uwadze, jak w końcu się zabiorę :D
Pozdrawiam
To Read Or Not To Read
Gratuluję :D
UsuńPozdrawiam ;)