poniedziałek, 30 stycznia 2017

RECENZJA KSIĄŻKI "MIASTO NIEBIAŃSKIEGO OGNIA" CASSANDRY CLARE

  Hej, dziś zapraszam Was do przeczytania niestety, już ostatniej recenzji na temat książki z serii "Dary Anioła".
RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY DOTYCZĄCE POZOSTAŁYCH TOMÓW
  Sebastian razem z Mrocznymi, czyli Nocnymi Łowcami przemienionych przez niego w demony atakuje domy pozostałych Nefilim. To sprawia, że Clary i jej przyjaciele muszą przenieść się do Idrisu, jednak nawet tam nie jest bezpiecznie. Niektórzy członkowie Rady zostają porwani i nasi bohaterowie muszą udać się do piekła, by ich uratować.
  Wydarzenia przedstawione w ostatniej części są bardzo ekscytujące. Narracja jest prowadzona ciekawie, bo w każdym rozdziale skupiamy się na innej grupie bohaterów. Niestety, te rozdziały są długie, a mi się zdecydowanie lepiej czyta, gdy mają mniej stron.
  W połowie książki rozpoczyna się motyw wędrówki, który jest interesującym wątkiem i w tej serii jeszcze go nie widziałam. Mamy tu też więcej Maureen, czyli przerażającej nastolatki władającej klanem wampirów. Uważam ją za bardzo intrygującą postać i ilość scen z nią w tej historii mnie zadowala.
  Mam zażalenie do Cassandry Clare, bo w tym tomie zawsze coś złego dzieje się z moimi ulubionymi postaciami i Clary, ale ona jest główną bohaterką, a zwykle pierwszoplanowe postacie mają najtrudniej, więc ją pomijam.
  Po przeczytaniu tej części zmieniłam zdanie, co do Clave, czyli rządu Nocnych Łowców. Wcześniej miałam do nich podejście takie, że są w porządku, ale jak każda władza nie są idealni. Pod koniec tej książki zrobili rzecz niewybaczalną i teraz nienawidzę ich.
  Jeszcze mam problem z pewnym wątkiem. Dotyczy on tego, że w żyłach Jace'a zamiast krwi płynie niebiański ogień. Na początku tej powieści uważałam ten wątek za kompletnie absurdalny i niepotrzebny, więc gdyby nie to, że miał pewne znaczenie na końcu tej historii to nie wiedziałabym po co on się pojawił, bo generalnie nie podobał mi się.
  Clary i Jace w tej książce pokazali mi swoje ciemne oblicze jako pary. Wcześniej akceptowałam ten związek, nie przeszkadzał mi, ale teraz to się zmieniło. W sumie mam większy problem z główną bohaterką niż jej chłopakiem, bo to jak ona się zachwyca Jacem jest niesamowicie irytujące. Najbardziej zapadł mi w pamięć moment, gdy Clary rozpływa się nad grdyką Jace'a i to jeszcze w takim lekko dramatycznym momencie. Rozumiem, że jest zakochana, ale bez przesady.
  W tej części poznajemy Emmę. Jest ona dwunastoletnią Nocną Łowczynią, którą się pojawia już w prologu. Ona powinna być główną bohaterką przez całą serię, a nie Clary. Emma jest tak genialną postacią, jej dojrzałość w tak młodym wieku jest powalająca. Jest ona też niezwykle rezolutna, pewna siebie i uwielbiam ją. Do tej pory spotkałam w książkach dwie dziewczyny o tym imieniu i każdą ubóstwiam.
  Cassandra Clare "Miastem niebiańskiego ognia" depcze moje czytelnicze serce. Do tej pory nie byłam pewna, czy nawiązałam tak silną więź z bohaterami, żeby płakać, ale teraz wiem, że tak. W środku książki w pewnym momencie płakałam, ale to, co się dzieje pod koniec sprawiło, że ja się zamieniłam w fontannę. Autorka tak bawi się uczuciami czytelnika, że to jest aż okrutne. Śmierć pewnej postaci ma otoczkę ogromnej tragedii i smutku, ale zarazem jest tak niesamowicie piękna, że ja jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak została ona wykorzystana przez Cassandrę Clare.
  Ta książka otworzyła mi oczy na wiele rzeczy. Czytając początek tej części zastanawiałam się, czy wrócę do "Darów Anioła". Po tym jak skończyłam ten tom poczułam tak ogromną pustkę w środku, że ja sama byłam zdziwiona. Teraz nie wyobrażam sobie, by nie przeczytać tego cyklu drugi raz. Odkryłam też to, jak bardzo uwielbiam jedną postać, z czego wcześniej nie zdawałam sobie sprawy. Cassandra Clare zrehabilitowała się po "Mieście zagubionych dusz" i na nowo zauroczyła mnie tym światem i bohaterami, za którymi bardzo teraz tęsknię.

1 komentarz:

  1. O, Dary! Aż mam ochotę jeszcze raz przeczytać całą serię

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń