niedziela, 22 stycznia 2017

MOJE MIEJSCE DO CZYTANIA

  Hej, dziś przychodzę do Was z postem na temat mojego ulubionego miejsca w pokoju. Miejsca, gdzie czytam.
  Najczęściej czytam książki leżąc na swoim łóżku, które w ciągu dnia jest kanapą. Najbardziej lubię czytać w domu, ale w podróż też biorę ze sobą książkę. Zanim mogę zacząć zatapiać się w lekturze musi być spełnionych kilka warunków.
Mój czytelniczy kącik
  Po pierwsze, poduszki. Jest to jeden z najważniejszych elementów, gdyż inaczej podłokietniki wpijałyby mi się w głowę. Na moim łóżku muszą leżeć, co najmniej dwa koce. Najbardziej lubię mój szary koc, którym się zawsze przykrywam. To jest najlepszy koc na świecie. Zazwyczaj, gdy czytam mam ze sobą jakieś jedzonko. Płatki, czekoladę, ciasteczka, lody, wszystko co wpadnie mi w ręce. Nie mogę, jednak zasiąść  do czytania, jeśli nie mam ze sobą herbaty. Moja herbata ma w sobie 3 łyżeczki cukru i jest najlepszym napojem, jaki kiedykolwiek piłam. Zawsze jest nalana do jednego z moich kubków, które ubóstwiam.

3 komentarze:

  1. Cudowne masz te miejsce do czytania ♥ Ale i wymagania i niemałe!
    Ja jeszcze mieszkając w domu rodzinnym też najchętniej czytałam w swoim pokoju na łóżku, ale gdy poszłam na studia nauczyłam się czytać wszędzie - pociągu, autobusie, niewygodnym krześle, tam, gdzie tylko się da. Kwestia przyzwyczajenia :)
    Z perspektywy czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł, ciekawie byłoby przygotować coś takiego do siebie na bloga, ale niestety swojego miejsca nie mam. Cały czas się przemieszczam, 10 minut i jestem w innym pokoju albo chociaż leżę w innym miejscu.
    Basia z bloga ostatniaksiazkoholiczkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i życzę powodzenia w znalezieniu swojego miejsca :)

      Usuń