W opolskim przedszkolu zjawia się zamachowiec i jako zakładników bierze dzieci oraz ich opiekunki. Nie ma żadnych żądań, a całą transmisja z akcji jest dostępna w internecie. Zwraca się do widzów z pytaniem kogo z wybranych przez siebie osób z placówki ma zabić, a kogo oszczędzić. Służby są bezsilne, więc proszą o pomoc byłego prokuratora, specjalistę od mowy ciała, by pomógł im ustalić, czego chce przestępca. W końcu udaje im się go aresztować, ale tego typu zamachy nadal trwają i są organizowane przez osobę, która jest identyczna jak ta, która siedzi w areszcie.
Ja nie wiem, co ja mam Wam powiedzieć o tej powieści. Nie była zła, mogłaby być ciekawa, ale była po prostu nudna. Te wszystkie wydarzenia zostały nam podane z tak mdłą narracją, że we mnie to naprawdę nie wywoływało żadnych większych emocji.
Trzeba jednak przyznać, że są tu rzeczy, które mimo wszystko się udały. Wydaje mi się, że Remigiusz Mróz musiał zrobić dość wnikliwy research, jeśli chodzi o mowę ciała. Chociaż nie wiem, nie znam się, może to wszystko, co tutaj jest powiedziane na ten temat to bzdury, ale na pierwszy rzut oka brzmi to raczej wiarygodnie.
Przejdę teraz do drugiej rzeczy, która wyszła dobrze. Autor przedstawił w "Behawioryście" taką ciekawą stronę ludzkiej natury. Mam na myśli to, że ludzie chcieli decydować o tym, kogo zabije zamachowiec i powiem Wam, że ja też miałam takie myśli, kogo ja bym wybrała i to akurat było trochę przerażające, ale był to interesujący aspekt w tej pozycji.
Strasznie mnie denerwowało to, że główny bohater, czyli Gerard był stylizowany na Sherlocka, a przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Jako, że jestem fanką Sherlocka to czuję się przez to obrażona, bo tylko on potrafi robić tak, że na ciebie patrzy i od razu wie, kim jesteś, więc Gerard nie może też mieć takich super mocy.
Jak sami widzicie, Remigiusz Mróz nie podbił mojego serca. Czarny charakter niczym się nie wyróżnia, narracja jest straszliwie ślamazarna. Po prostu szkoda Waszego czasu na "Behawiorystę", bo nie ma w nim nic specjalnego.
Zamiast czytać tą pozycję możecie obejrzeć film "Gra tajemnic" z Benedictem Cumberbatchem o rozwiązywaniu Enigmy. Naprawdę, nie spodziewałam się czegoś ambitnego, ale ta produkcja zdeptała mnie emocjonalnie.
Szkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu 😒 Mnie porwała od pierwszej strony. Być może nie jestem obiektywna, bo Mroza uwielbiam...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie 😍
UsuńW moim przypadku to była pierwsza styczność z tym autorem. Może jeszcze kiedyś spróbuje przeczytać coś innego jego autorstwa ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement i pozdrawiam <3
Ooo jakie śliczne zdjecie <3
OdpowiedzUsuńNie wolisz wstawiać większych? Można byłoby dłużej sobie je ogladać, bo tak to oczy bolą xD
Mam tę ksiażkę na półce, ba!, nawet z autografem i jestem ciekawa jakie wrażenie na mnie zrobi :D
Pozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
Większe zdjęcia już niestety, nie mieszczą mi się w tym miejscu przeznaczonym na posty :/
UsuńPozdrawiam ;)
Kilka osób w moim otoczeniu czytało powieści Mroza i się nimi zachwycało i w sumie sama jestem bardzo ciekawa, czy i mi również przypadnie do gustu, tym bardziej, że kryminały bardzo lubię...
OdpowiedzUsuńPS. Powtórzę po przedmówczyniach - zdjęcie jest cudowne :)
Wow, nie wiedziałam, że to zdjęcie wywoła taki zachwyt, dziękuję :*
UsuńRównież nie polubiłam w ogóle głównego bohatera, a o ile całą książkę czytało mi się w miarę dobrze, to na pewno do niej nie wrócę.
OdpowiedzUsuńTa skrzypce na zdjęciu to Twój instrument? Od dłuższego czasu szukam takich czarnych, więc stąd moje pytanie: gdzie udało Ci się je zdobyć? <3
Read With Passion
Owszem, to mój instrument, ale muszę cię zmartwić, że ich kolor widoczny na zdjęciu to tylko efekt filtra ;)
UsuńPozdrawiam i życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach skrzypiec <3
Mi się ta książka podobała, ale znowu czegoś mi zabrakło. Zakończenie niby szokujące, ale nie ma w nim "tego czegoś". Jak na razie mam tak z każdą książką Remigiusza Mroza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:D
https://krainamola.blogspot.com
W moim przypadku to była moja pierwsza przygoda z tym autorem, więc jeszcze nie określiłam jaki mam stosunek do jego twórczości ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)